UP Rejestracja

Rejestracja w UP – Stawiam czoła urzędom

Ciężka rejestracja

UP Rejestracja

To chyba najcięższy moment po rozstaniu się z pracą – rejestracja w UP. Po tym jak poczułem ulgę, że uwolniłem się z toksycznego związku, który zjadał mnie od środka, przyszedł czas na urzędy. Oczywiście rejestracja w UP jest jakby obowiązkowa z uwagi na ubezpieczenie i tylko na nie. Dlaczego nie zmienimy ich nazwy z Urzędów Pracy na Urząd Darmowedo Ubezpieczenia przecież jak sama Pani w okienku powiedziałą tam nie ma pracy. To jakby sklep, w którym nie ma chleba nazywać piekarnią albo salon samochodowy lodziarnią. Co by nie było trzeba przejść przez to i trzeba swoje odsiedzieć w kolejce do rejestracji w otoczeniu różnych ciekawych osobistości. I tak były matki z dziećmi, nie które z nich to już chyba są business woman z taką ilością pociech muszą robić całkiem pokażne sumy na socialu i 500+, zabrały dzieci ze sobą pewnie dlatego, że ich mężowie są w pracy albo biedne nie mają z kim zostawić swoich maluszków – bo przecież są samotnymi matkami bo za to jest kilka PLN więcej. Rejestracja otwarta była dla paru osób młodziutkich, które już wiedziały po co tu przychodzą tylko posiedzieć i podpisać co trzeba, bo przecież nie będą sie karać pracą za 2000pln bo to nie wystarczyna abonament za nowego yphona 9sz, torebkę (dlaczego ostatnio faceci zaczęli nosić torebki??!!) i nowe r masy albo Nowo zBalansowane trampki. Poza nimi cała masa osób bez nadzieji w oczach pachnącym papieroskami i wczorajszą kolacją składającą sie z kilku piwek, wina i wódeczki prawdopodobnie.

Po odczekaniu w doborowym towarzystwie przyszedł czas mój czas – rejestracja. Na początek kilka pytań od Pani rejestrującej, w tym jedno bezcenne. Jak ma zapisać studia bo ona nie słyszała o takich, a poza tym to jest po angielsku – Tajemnicze MBA.  Starałem się wytłumaczyć, że uczą tam jak patrzeć w przyszłość ogarniając cały obraz przedsiębiorstwa, jak współpracować z ludźmi, tak żeby chciało nam się więcej, jak pozwalać zepołom popełniać błędy i samemu brać za nie odpowiedzialność, jak się prowadzić zeby sukces i władza nie udeżyła do głowy, jak dawać klientom więcej niż sie spodziewają doprowadzając ich od ekstazy oddając im w ręce nasze produkty. Pani nie załapała, poczuła sie urażona i wpisała „Zarządzanie” szkada ze nie dodałą „i Marketing”.

Koniec końców jest taki, że ma ubezpieczenie!!

Dodaj komentarz