bar

Sun&Fun wakacje marzeń

Wakacje je je je…

No i jak tu nie wierzyć ze szczęście sprzyja najlepszym. Ledwo zasiadłem do pisania i  już się pojawił nowy temat:) Nie należę do ludzi którzy narzekają i marudzą. Ale jak mi się coś nie podoba to potrafię zwrócić uwagę, żeby dać możliwość poprawy dostawcy usługi. Staram się nie dostrzegać wad i uchybień a raczej koncentrować się na pozytywnych stronach, jak to powiedział ktoś mądry „z (-) w (+)”. I postaram się ten wpis o Sun&Fan utrzymać w takim właśnie tonie.

Ostatnio byliśmy na wakacjach kupionych na wakacje.pl z biura Sun&Fan, to nie jest reklama, a raczej uwiarygodnienie mojej opowieści, stąd prawdziwe nazwy.  Wakacje jak to wakacje fajny czas i nikt nie pozwoli sobie żeby karaluch, zimne jedzenie czy inne takie rarytasy zepsuły pobyt. Podczas naszego pobytu miałem okazje porozmawiać z nowym właścicielem hotelu i on ośmielił mnie do bardziej wylewnego fit beku, postanowiłem podzielić się wrażeniami z wyjazdy z naszym tur operatorem. Myślałem, że może są nie do końca świadomi dokąd wysyłają ludzi.  A właśnie dziś przyszła odpowiedz na mój list. Czekałem na nią jak na kolejny odcinek Mody na Sukces bo byłem ciekaw argumentów jakich użyje Sun&Fan żeby obalić wszystkie moje informacje.

Teraz muszę się skupić żeby trzymać ten wpis w tym pozytywnym tonie. Odkąd jeżdżę z moim dzieckiem bardziej zwracam uwagę na niebezpieczne przedmioty wystające, brudne i wszytko co może zagrozić zdrowiu, a podczas tego wyjazdu znalazłem naprawdę niewiele takich rzeczy, o kilku pozwolę sobie wspomnieć. Pierwsza która rzuciła mi się na oczy i stopy po przyjeździe to czystość w pokoju. Pan który sprzątał pokoje robił to w standardzie północno-afrykańskim, bardzo oszczędzał wodę (jedno wiadro na podłogi w jednym hotelu) przez to ściany wyglądały na bardzo czyste w porównaniu z podłogą, po której raczkowało moje dziecko. W związku z tym, że poraziła nas ta różnica między ścianą, a podłogą poprosiliśmy o posprzątanie pokoju ponownie, pomogło to jak umarłemu kadzidło. Podziękowałem panu i wziąłem sprawy, tzn. szmatę w swoje ręce. Poniżej widać jak daleko było podłodze do czystej ściany.
scierka
i tak zaczynałem każdy dzień moich wakacji o 5:30 latałem na szmacie. Dzięki temu ściany nie wyglądały przerażająco czyste w porównaniu z podłogą. To chyba dobre miejsce żeby dać odpowiedź pani Ewy z Sun&Fun. Ciekawe czy mieli fun pisząc te słowa.
 pokój
Chyba powinienem podziękować bo przed porannym bieganiem miałem niezłą rozgrzewkę, a wschody słońca przyćmiewały brud, tzn czystość ścian.
Kolejna sprawa na którą zwróciłem uwagę do organizatora to łazienka duża przestronna, z pięknymi kaflami i ciepłą wodą i wanną z hydro-masażem. Zobaczcie sami jak się prezentowała.
Pani Ewo Sz. z Sun&Fun polecam Pani wizytę w tym hotelu i kąpiel z dzieckiem, naprawdę niesamowite doznania, jak zamiast szorować głowę trzeba patrzeć żeby dziecko nie rozcięło sobie ręki skorodowaną częścią wanny.
Jedzenie było bardzo dobre, mogliśmy popróbować kuchni afrykańskiej. Na pewno innym też smakowało, bo kucharz doszedł do perfekcji w przygotowaniu dań. Tak się wziął i zawziął ze po 3 cim dniu wakacji gotował to samo na obiad i kolacje (dokładnie te same dania o 13 i o 18). Same plusy takiej sytuacji, kucharz dochodził do perfekcji, a cały turnus polubił jedzenie, albo wszyscy przywykli – to chyba słowo klucz!!
 jedzenie
Podczas pobytu lodówka przyjemnie mruczała, szkoda tylko że te pomruki nie spodobały się mojej córce i w nocy podskakująca lodówka budziła ją, trzeba było znaleźć inny sposób żeby trzymać mleko w chłodzie.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie poprosiłem o inny pokój, z lepszymi widokami. Organizator w dokumentach podróży zamieścił punkt, że wybór pokoju jest niemożliwy i pokoje są przydzielane tak jak są przydzielane i kropka. Jako dobry chłopak nie śmiałem łamać zasad.
Po wyjściu na dwór naszym oczom ukazał się wspaniały basen dla dzieci. Córcia normalnie płakała ze wzruszenia i oczarowania jak widziała takie cudo. Chyba chciała wypełnić go łzami żeby móc skorzystać z kąpieli.
 basen
Tu organizator nie widzi żadnego nieporozumienia i wpadki bo nie krzyczałem wystarczająco głośno jaki to fajny basen dla dzieci maja.
Mi zakręciła się łza w oku jak widziałem ten bar na plaży w utrzymany w minimalistycznym stylu bez przepychu.
 bar
 Lodówka nie działała od kilku tygodni/miesięcy, ale za to serwowali super piaskowe drinki i babki, córka za nimi przepadała, na pewno tam wróci.
 Polecam operatora Sun&Fun Holidays i naprawdę potrafią zorganizować fajne wakacje. Oferty z biura znajdziecie na wakacje.pl, zawsze z miłą obsługą. Wrażenia niezapomniane murowane!! No to chyba czas na przepakowanie torby i zbieranie się na kolejny wyjazd bo za oknem jakoś ciemno, szaro, mokro i już ma się zrobić zimno.

 

Dodaj komentarz